'Wielkie g... znaczy się kino' to zlepek bezsensownych, żenujących parodii filmów, głównie współczesnych. Mamy tu 'Opowieści z Narnii' w których satyr (czy jak mu tam) pokazuje zdjęcia swoich rodziców... ojca i kozy. Mamy też parodię 'Człowieka z blizną', na wizerunek Tony'ego Montany któryś z 'bohaterów' (nie pamiętam który) leje. Już za to uciąłbym mu pindola.
Jest też tutaj obrzydliwa zlewka z Harry'ego Pottera, jakaś tam bitwa (i użyta bezsensownie piosenka 'Kung fu fighting').
Reszta filmu wypełniona jest jeszcze bardziej obrzydliwymi, bezsensownymi i nieśmiesznymi żartami, oraz 'muzyką' w klimatach murzyńsko-łańcuchowych i kurewsko-alfońskich.
Panowie reżyserzy, o dziwnie... Żydowsko? (zaraz mnie ktoś oskarży o antysemityzm) brzmiących nazwiskach, powinni schować się w piasek, i nakryć głowy kończynami, którymi nie powinni się za nic zabierać (a broń Boże za kręcenie filmów ani robienie tak samo mądrych potomków)
Jeżeli tak ma wyglądać kino w przyszłości, to co ja robię na tym świecie.
0,0000001 /10.
Wg. ciebie ten film zasługuję aż na taką ocenę?
Znów się spotykamy,bo gdzie bym nie wszedł to widzę Twoje opinię;)
Zresztą,dobrze oceniasz.
Czy serial "Roswell- w kręgu tajemnic" nie był przypadkiem parodiowany w tym filmie? ;>
Tak, 1/10, dałabym mniej, gdyby to było możliwe. Współczuję ludziom, którym się to podoba.
Bruce zgadzam się z Tobą w 100% - ktoś kiedyś nazwał ten film kontynuacja Strasznego Filmu i po usłyszeniu tego tekstu miałem chęć... dać mu w ryj. Nie powiem humor w Strasznym Filmie nie był najwyższych lotów ale to co odróżniało go od Epicka to to, że SCARY BYŁ ŚMIESZNY (każda z 4 części trzymała jakiś poziom mój nr jeden to pierwsza część) a Epic to kilometr błota i jeszcze z drugie tyle mułu!
Ten film to żałosna i nieudolna parodia kilku mniej lub bardziej znanych filmów ostatnich lat. Obejrzałem go do końca raczej z podziwu tego iż nie wierzyłem, że kogoś mogą bawić tak niskich lotów sytuacje... Ech... szkoda słów... a moje 3/10 dałem z sympatii to Penna - chociaż po grze w takim gniocie trochę stracił w moich oczach