Miałem dziś ciężki dzień i po szumnych zapowiedziach Polsatu liczyłem, że ta "komedia" mnie trochę rozerwie. To co ujrzałem wprawiło mnie w zażenowanie... Żenująca gra aktorska (dlaczego Kal Penn zagrał w tym czymś?}, żenująca fabuła, żenujące żarty, masa błędów... ech. To miała być parodia największych hitów?! Ten chłam śmie się określać jako parodia?! Litości... Czuje ogromny niesmak.
to samo liczyłem na coś może nawet porównywalnego do Hot Shots czy Strasznego Filmu.
A zobaczyłem jedno wielkie badziewie.
1/10
Osobiście rozśmieszyła mnie tylko parodia Jacka Sparrowa. Cała reszta (aktorzy, dialogi, muzyka) to jedna wielka żenada.
A ja się bardzo uśmiałem na tym filmie, mój kumpel który z reguły ogląda bardziej ambitne filmy również dobrze się bawił podczas seansu. Nie wymagajcie nie wiadomo jakiej gry aktorskiej od takiego filmu, to lekkie kino na poprawę humoru.
Was może śmieszyć np Jaś Fasola, dla mnie jest żenujący - każdy ma swój gust.