Ale tortem w mordę to trzeba umieć dać! Taki Chaplin czy Flip i Flap robili to po mistrzowsku, a tutaj humor jest cholernie naciągany, jakby wymuszany na siłę, pokażą jakąś sparodiowaną postać i "powinno być śmiesznie", ale niestety nie jest

Powiedziałbym raczej sp***ą w mordę. Dostajemy to coraz obrzydliwsze rzeczy takie jak smakołyki z ludzi, burdel, homoseksualizm itp. To zaczyna wkurzać nawet widzów dojrzałych.

Homoseksualizm jest normalny

No dobra, jest normalny, ale przecież każdy się czegoś brzydzi nie?

Kurcze, wciąż nie mogę sobie odpuścić twojej idiotycznej odpowiedzi, nawet jeżeli ma to zaraz rozpętać wojenkę.
Piszę idiotycznej, bo może i homoseksualizm jest normalny, to jest to raczej temat pół tabu, o którym trzeba rozmawiać w umiarkowanych ilościach.

Przecież paradowanie w bikini, krzyczenie jakim się jest gejem oraz traktowanie tego jako swojej życiowej drogi jest naprawdę ohydne. Straciłbym wiarę w ludzkość i popadł w depresje gdyby taka homo-parada przeszła ulicami mojego miasta. Tutaj tego typu geje się pojawiają, chcą koniecznie pokazać że są gejami!

Ale nie mam nic przeciwko dobrym mężczyznom, którzy dyskretnie zaznają przyjemności z osobnikami swojej płci. Spełniają swój obowiązek? OK, są gejami? Nie szkodzi. Taki Freddie Mercury założył legendarny zespół i miał równie legendarny głos, nie przeszkadzało mi to że jest homoseksualistą.

Więc może i homoseksualizm jest normalny, to eksponowanie go w sposób pokazany w filmie jest nie śmieszny, irytujący i tylko dopełnia obraz ruin i rozpaczy jakim jest "Wielkie Kino"

To co ty piszesz jest na zasadzie "no ale ja toleruje gejów. DOPÓKI ICH NIE WIDZĘ". A to jest właśnie brak tolerancji.

Dobra, poddaje się

ALBO NIE, gram dalej!

Właśnie że brak tolerancji i własna opinia nie mają niczego do siebie. Świat jest pełen wielu nieformalności w których są zawsze ci za, przeciw i nie mam zdania. Ja należę do tej trzeciej grupy, i nie tylko dlatego że popieram zdania obu stron, ale nie obchodzi mnie ich ta cała wojenka. Mam własne sprawy.

Ja osobiście brzydzę się nawet heteroseksualistów. Gdy siadają na ławce na której jem lunch i obcałowują się. Ok, nie ma sprawy, cud miłości się spełnia... ale czy jak wstanę a następnie przesiądę to znaczy że nie popieram tego i rozkazuje im przestać!? To po prostu jest trochę niekomfortowe ale ja to szanuje. Mnie obchodzi w tej chwili tylko zjedzenie kanapki.

Odwołując się jeszcze raz do filmu, oprócz pojawiających się nieetycznych gagów i żartów, pojawiają się żarty z "tematów na czasie" (m.in. LGBT). Parodiują tematy którymi żyje dzisiejszy świat i ludzie z "trzeciej strony" nie chcą zaprzątać sobie tym głowy. Przez ten cały bajzel w "Wielkim Kinie" nie ma miejsca na oryginalną fabułę, dobrą grę aktorską i scenografię.

Zatem jeżeli spotkasz osobę, która wyłączyła film po zobaczeniu paru scen z udziałem homoseksualistów, to pewnie nie przez nich, ale przez cały ogólny film który okazał się najprawdopodobniej zły. No bo czy fani "Gry o Tron" poddali się po dwóch mało znaczących scenach kochających się mężczyzn?

Swoją drogą sam jestem w 25% gejem. Ale nie w 100%. Więc jest różnica

Owszem, u nienormalnych. No, przesadzam - chorych.