Facet w tym filmie podrzucil dziewczyne i sam zdazyl skoczyc tulupa i j potem zlapac!
Widzialam to na YouTube. To tylko taka bajka! Nie no przyznam ze zapowiada sie fajnie itd. ale to co widzialam w urywkach... chyba po prostu chcieli dodac troche emocji. Bo zawsze jest tak w filmach ze na koncu sie wygrywa bo robi sie cos niesamowitego. Ale to juz chyba przegiecie....
ja sie zgadzam z kundzio - to nie ma znaczenia bo zwykli ludzie sie na tym za grosz nie znają i jedyne co ich obchodzi to czy to fajnie wygląda - ja nie mialam pojęcia że to niewykonalne a nawet po tym jak sie dowiedzialam to film nie stracil dla mnie swego uroku.
TO NIE JEST FILM DOKUMENTALNY!!!
TO KOMEDIA ROMANTYCZNA!!!
to nie ma byc prawdziwe tylko fajne!!!!!!!!!!!!!!!!!
Po pierwsze "zwykli ludzie" również czasami oglądają mistrzostwa, grand prix i rozgrywki w łyżwiarstwie figurowym i potrafią odróżnić skoki, podnoszenia i spirale. Owszem, nie chodzi o to, żeby film był prawdziwy, ale ten film to kicz! Nawet jako historia miłosna jest beznadziejny, a fabuła sztuczna! Pierwsza część to była historia miłosna! Wyciskała śmiech i łzy, a to, to prostu nudy!
Flipa? Na filmie trudno ocenić, bo kamera nie pokazuje najazdu, ale komentator krzyczy, że to toeloop. Co do tego, że nie jest to film dokumentalny. Ale to film o jakiejś pewnej dyscyplinie sportowej. Naginanie rzeczywistości to jedno, a wymyślanie swojej własnej - drugie...